-Skarbie dzwonił tata .-oznajmiła babcia.
-I co ?Co powiedział? Kiedy przyjeżdża ?- zaczęłam obsypywać babcie pytaniami.
-Bardzo mi przykro , ale powiedział , że przyjedzie dopiero za dwa tygodnie , ale ma dla Ciebie niespodziankę jak wróci ,a nawet dwie , tylko nie chciał powiedzieć jakie.-skończyła mówić babcia.
-Dopiero za dwa tygodnie? -spytałam nie wierząc .- Ale wytrzymam , już tyle czekałam .I ciekawe co to za niespodzianki ?
Nagle dostałam sms-a .
Będę u Ciebie za 10 minut x.
Louis.
-Nareszcie , bo już nudno bez Ciebie .-wymamrotałam pod nosem .
-Babciu mam prośbę , ale nie pogniewasz się ?- zapytałam.
- No jasne , że nie , mów ...-oznajmiła babcia .
-No , bo..-zaczęłam nie śmiało- Zaraz przyjdzie tu Lou i czy mogłabyś zostawić nas samych .-dokończyłam .
-Oj no jasne , już wychodzę , jakby co to jestem na korytarzu .-powiedziała uśmiechnięta babcia .
-Dziękuję .-Powiedziałam , gdy babcia zbliżała się w stronę drzwi.
Po chwili zjawił się Louis z Liamem .
-Cześć wam chłopcy.!-krzyknęłam , gdy zobaczyłam ich w drzwiach . Byłam bardzo szczęśliwa .
-Siemka- odpowiedzieli równo.
-Mamy dla Ciebie propozycje .-zaczął Liam .
- Słucham .
- O to nasz kochany Liam -powiedział Lou i przytulił Liama .- Jedzie z Angeliką w góry , w Alpy i przez przypadek wynajął domek czteroosobowy . Ach ta ciapa- zaśmiał się Louis .
-To może ja dokończę .-przerwał Liam .-I my mamy taki pomysł .Podobno dziś popołudniu wypisują Cię ze szpitala .
-No tak .-wtrąciłam .
- A w Alpy jadę jutro i może chciałabyś pojechać ze mną i Angeliką jako osoba towarzysząca Louisa ?- zapytał Liam i wskazał na Lou .
Spojrzałam na nich i zaczęłam się uśmiechać .
-No jasne , jasne , że pojadę . Nie mogłabym wam odmówić no przecież .- rzekłam.
-A babcia Cię puści ?- zapytał Lou
-Na pewno.-odrzekłam.
-To będziemy po Ciebie jutro około 6.00 , adres mamy od Simona .-powiedział Liam .-To ja już pójdę , a ty Louis załatwiaj szybko te swoje sprawy . Czekam na korytarzu .-powiedział Chłopak.
- Nie idź jeszcze ,proszę .- powiedziałam.
-Muszę .powiedział Liam z bananem na twarzy .-Pa.
Liam wyszedł .
-O co chodziło mu z tymi sprawami?- spytałam z ciekawości .
Louis podszedł do mnie i usiadł na łóżku.
-Miałem powiedzieć Ci to na imprezie , ale straciłaś przytomność , wczoraj przeszkodziła mi twoja babcia , ale dziś to muszę Ci to powiedzieć nawet jeśli by się paliło.-powiedział Lou.
Słuchałam go bardzo uważnie .Byłam ciekawa co ma mi do powiedzenia.
Spojrzałam mu prosto w oczy , a on wtedy powiedział.
- Bo ..-zaczął - Kocham Cię -powiedział i odetchnął z ulgą , że wydusił to z siebie .
-I chce żebyśmy byli razem -dokończył .
Poczułam , ze łzy spływają mi w dół twarzy .
-Co się stało ? Czemu płaczesz ? -pytał chłopak.
-Bo żaden chłopak nigdy mi nie powiedział , że mnie kocha .-wydukałam i przytuliłam Louisa .
-Moja odpowiedź brzmi tak . Tak chce być z tobą .- powiedziałam uśmiechając się .
-Na prawdę ?- pytał nie wierząc.
-Tak .
I wtedy poczułam , że jego usta dotykają moich . Zaczęliśmy się całować .Byłam bardzo szczęśliwa i wtedy przerwała nam pielęgniarka .
-Widzę , że przeszkadzam .-powiedziała z uśmiechem - Ale nasza pacjentka potrzebuje lekarstw.-wyjaśniła.
Spojrzałam na Louisa i zaczęliśmy się śmiać .
-No trudno .-powiedział chłopak .-Ja już pójdę Liam na mnie czeka .-powiedział chłopak -Widzimy się jutro i przez cały tydzień mam Cię dla siebie .-powiedział szczęśliwy i pocałował mnie na pożegnanie .
-Kocham Cię .-powiedziałam .
-Ja Ciebie też .-powiedział i wyszedł .
Drugi dzień .
Dojeżdżaliśmy już do domku . Byłam bardzo szczęśliwa , ale miałam dziwne przeczucie , że przez ten tydzień coś się zmieni w moim życiu.
-Jesteśmy na miejscu .-powiedział Liam .
Wyszliśmy z auta i weszliśmy do domku.
-Jak tu pięknie .-powiedziałam i przytuliłam Louisa .
-Chodź wybierzemy sobie pokój.-powiedział Lou , złapał mnie za rękę i pobiegliśmy na górę .
-Ale oni są w sobie zakochani .-powiedziała Angelika.-Lou jest w końcu szczęśliwy .
-Możliwe .-burknął pod nosem Liam.
-Od kąt tu jechaliśmy jesteś jakiś inny .-zaczęła smutno Angelika.
-O co Ci chodzi ?-zapytał trochę wkurzony chłopak .
-Nie o nic .-powiedziała dziewczyna i poszła na górę .
-Boże co się ze mną dzieje.-myślał Liam .-Nie wytrzymam tu tygodnia z Kate . To był głupi pomysł .
Wieczór .
-Może zjemy jakąś kolacje specjalną .-zaproponowała Angel.
-To świetny pomysł .- powiedziałam.
-Tylko jest problem.-zaczął Louis - Nasz Liam zapomniał o jedzeniu , pamiętał tylko o napojach alkoholowych chociaż wie , ze nie może dużo pić .- mówił wkurzony Louis .
-Skarbie nie denerwuj się tak .- zaczęłam go uspokajać .
-Mam pomysł .-powiedziała Angelika.-Pojadę z Liamem po jedzenie i będzie dobrze. Sklep jest pół godziny drogi od domku.- powiedziała uradowana .
-Tylko jest problem. Ja już wypiłem dwa piwka .-powiedział Liam .
-Liam przecież mi obiecywałeś , ze nie będziesz pić .-powiedziała smutno Angel .
-Przepraszam .-wymamrotał chłopak.
-Zaraz mam pomysł .-zaczął Louis .- Ja pojadę z Angeliką a ty Patrycja wszystko przygotujesz .Liam ty masz jej nie przeszkadzać .-skończył chłopak .
-Dobry pomysł , ale uważajcie na siebie -dodałam.
-Nie ma sprawy .-powiedział Louis -Będziemy za jakąś godzinkę .
Pojechali a ja zaczęłam przygotowywać stół .Liam siedział smutny na kanapie i topił swoje smutki w piciu piwa.Po chwili skończyłam i usiadłam koło Liama .
-Chcesz jedno ?-zaproponował .
-Nie dziękuję. A ty powinieneś już skończyć pić .-Powiedziałam i schowałam jego piwo do szafki.
-No ale..-zaczął Liam , ale mu przerwałam
-Przecież wiesz , ze masz jedną nerkę i dużo nie możesz pić .
-Nie obchodzi mnie to.-burknął pod nosem .
-Co się z tobą dzieje ? Zmieniłeś się od kiedy Cię poznałam . -powiedziałam smutno.
-To wszystko przez Ciebie.-wyjaśnił.
-Przeze mnie ?-spytałam nie wierząc w to co powiedział -Ale co ja zrobiłam?
-Wtedy kiedy wpadliśmy na siebie poczułem , że się w tobie zakochałem . Chciałem zerwać z Angeliką i odnaleźć Ciebie , niestety Louis też się w tobie zakochał , a ty wybrałaś jego .- skończył opowiadać .
-Liam , ale ja nie wiedziałam .- zaczęłam głupio się tłumaczyć .
-Ty nie wiesz jak to jest widzieć ukochaną jak całuje , przytula innego . To takie uczucie , którego nikt nie chciał by znać .
-Przykro mi .-powiedziałam nie wiedząc co powiedzieć .
-Ale ja wiem , że kiedyś będziemy razem i poczekam na tą chwilę .-powiedział smutny chłopak.
Uśmiechnęłam się nie wiedząc co powiedzieć . Z jednej strony było mi go szkoda , ale z drugiej nie mogłam nic zrobić by go uszczęśliwić przecież kochałam Louisa . Siedzieliśmy w ciszy , którą przerwał chłopak .
-Mogę coś zrobić ?-zapytał.
-Zależy co .-odpowiedziałam .
-Louis się nie dowie .-powiedział i pocałował mnie .
Nagle doszło do mnie , że się całujemy i zdradziłam Louisa w pierwszym dniu bycia razem . czułam się podle , ale w objęciach Liama czułam się taka bezpieczna , a u Louisa tego nie czułam. Przez głowę przebiegało mi tysiące myśli . Może to Liam jest tym właściwym ? Louis to może tylko zauroczenie ? Nie znałam odpowiedzi na te pytania .
-Ty wiesz co my zrobiliśmy ?-pytałam Liama z łzami w oczach .
-Wiem , ale na tą chwilę czekałam od kiedy Cię ujrzałem i niczego nie żałuję i tak jak mówiłem Louis się nie dowie obiecuję Ci to .
Zaczęłam płakać .
-Nie płacz .-powiedział Liam i mocno mnie przytulił .
Nagle usłyszeliśmy głos auta .
-O Boże to oni . Muszę się ogarnąć . -zaczęłam mówić . -Pamiętaj do niczego nie doszło , nie było rozmowy .
-Jasne -powiedział chłopak .
-Już jesteśmy -krzyknął Lou- Cali i zdrowi .-dodał .
Podszedł do mnie i spytał .
-Płakałaś ?
-Zdaje Ci się . Angelika chodź przygotujemy posiłek -powiedziałam by uniknąć Louisa .
Chłopak usiadł koło Liama i zaczęli oglądać telewizor . Spojrzałam na nich i zadałam sobie pytanie w myślach :
-Czy można darzyć dwie osoby tym samym uczuciem ?
SUPER,ŚWIETNIE i wszystkie pozytywne odczucia :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie spodziewałam się tego ^^
http://ineedthat-onething.blogspot.com/
U mnie nowy rozdział zapraszam ! i dodawaj szybko nowy u siebie :D
OdpowiedzUsuńwielbię cię za to opowiadanie! <3 pisz dalej i szybciej!
OdpowiedzUsuńwbija też do mnie :>
http://iloveharryandtwixes.blogspot.com/2012/02/prolog.html
Zajebiś*ie <33333
OdpowiedzUsuń