Nareszcie Lou już dziś będzie w domu . Dostałam sms-a od niego , organizują wieczór filmowy .Nie mogę się doczekać , ale jest mały problem ukochany tatuś nie chce mnie puścić . A dlaczego ? Bo uważa , że nie powinnam spotykać się z piosenkarzem tylko z normalnymi chłopakami. Czemu on taki jest ? Louis jest normalnym chłopakiem tylko ,że zna go wiele osób na świecie . Mojego ojca nikt nie zrozumie . Na pytanie dlaczego?Odpowiada "Martwię się o twoje bezpieczeństwo" . Nie można z nim wytrzymać , jednak mógł zostać z tą swoją lalunią w Ameryce , byłoby dla mnie i dla niego lepiej .No cóż nie ma co rozpaczać ludzi się nie zmieni , ale z Lou muszę się spotkać .Jeśli będzie trzeba to ucieknę , aby się z nim zobaczyć .
Ale na chwilę obecną idę poradzić się babci .
Zakończywszy przemyślenia poszłam pogadać z osobą , która zawsze mi pomoże .
Jadalnie . Zobaczyłam przy stole Evę , jeszcze się do niej nie przekonałam , ale mam nadzieję , że się to zmieni.
-Dzień dobry .-powiedziała kobieta . gdy mnie zobaczyła.
-Cześć .-odrzekłam z niechęcią .-Widziałaś babcię ?
-Wyszła na zakupy .-odpowiedziała i wróciła do czytania gazety .
-A tata gdzie ?-pytałam dalej.
-Poszedł z nią .-rzekła.- Ciasteczko ?-zaproponowała .
-Yyy... dobra .-wzięłam jedno z talerzyka i usiadłam koło niej . Skoro nie było babci to może ona mi pomoże , w końcu będę mieszkała z nią dopóki się nie wyprowadzę.
-Mogę się Ciebie poradzić ?-spytałam nieśmiało.
Eva przerwała czytanie, spojrzała na mnie i uśmiechnęła się ciepło.
-Jasne.-odpowiedziała.-Słucham .
-No , bo wiesz ..-zaczęłam .-Dziś mój chłopak wraca i mamy się spotkać około 18.00 , ale tato nie chce mnie puścić i uważa , że Louis to nie chłopak dla mnie . Co robić ?
-Moim zdaniem twój ojciec nie ma prawa zabraniać Ci spotkań z ukochaną osobą .A ty masz prawo do szczęścia , a on Ci je zabiera . Chcesz to z nim pogadam i przekonam , aby Cię puścił . Co ty na to?-zapytała .
Słuchałam ją bardzo dokładnie .Chyba się co do niej myliłam super babka .
-Jakbyś mogła to bardzo , bardzo proszę zrób to dla mnie . A i jeszcze mam u niego nocować , ale no do niczego nie dojdzie, wiesz o co chodzi .Dom jest duży Łóżko się znajdzie. -wyjaśniłam .
Eva patrzyła na mnie z uśmiechem .
-Przekonam go , zobaczysz.-powiedziała i dalej zaczęła czytać gazetę .
Wstałam od stołu , wzięłam ciastko .
-Myliłam się co do Ciebie . Jesteś super i cieszę się ,że tato Cię ma .-powiedziałam i poszłam do salonu .
-Dziękuję . -usłyszałam odchodząc.
Włączyłam telewizor i zaczęłam przełączać kanały .Minęła godzina i do domu przyszli tato i babcia . Poszłam na górę , aby zostawić tata z Evą ,żeby mogła z nim pogadać . Babcią się nie przejmowałam pewnie będzie w kuchni.
Długo rozmawiali . Bardzo się niecierpliwiłam . Co jeśli go nie przekona ? Co wtedy zrobię ? Najlepszym rozwiązaniem będzie ucieczka , ale muszę czekać . Może się zgodzi.
Po godzinie. Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę !.
To była Eva miała smutną minę . Pewnie się nie zgodził .
-I co?-zapytałam -Nie zgodził się .
Eva milczała.
-No odpowiedz ?-mówiłam .
-Zgodził się .-odrzekła i zaczęła sie uśmiechać .
Z radości rzuciłam się w jej stronę i mocną ją przytuliłam.
-Dziękuję .- odrzekłam szczęśliwa.
- Drobiazg . Przepraszam ,że to tak długo trwało , ale nie chciał się zgodzić , gdy dowiedział się , ze masz tam nocować . Paul ma trudny charakter .-opowiedziała .
-Nie wiesz jak wiele to dla mnie znaczy . Jeszcze raz bardzo dziękuję .
Eva wyszła , a ja pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do Louisa .
-Hej Lou . Będę u Ciebie po 18.00 . Eva przekonała ojca i się zgodził.
-To wspaniała wiadomość . Czyli ta kobieta nie jest taka zła jak opowiadałaś .-powiedział chłopak.
-Wiem , bardzo się do niej myliłam . -odpowiedziałam .
-Wyjść po Ciebie ?-zapytał.
-Myślę , że nie trzeba . Jestem dużą dziewczynką dam sobie radę .
-Nie wątpię w to , ale mamy jesień , a o tej porze roku jest ciemno na dworze o 18.-mówił zatroskany.
-Wiem , wiem , ale to tylko trzy ulice od mojego domu . Dam sobie radę , a jakby coś się działo to zadzwonię .Dobra?
-Okej .-odrzekł
-To ja kończę . Do zobaczenia . Pa .
-Pa . Kocham Cię .
Około 18.00.Byłam już gotowa . Zeszłam na dół . Czekali tam na mnie tato z Evą .
-To ja już wychodzę .-powiedziałam ubierając płaszcz.
-Może Cię odwieść ?-zaproponował tato .
-Spoko , nie trzeba . Dotrę ta w pół godziny .-Odparłam .
-No to do jutra.-powiedział tato .
-Miłej zabawy .- powiedziała Eva przytulając się do swojego partnera .
Nareszcie wyszłam z tego domu i byłam w drodze do Lou . Nie mogłam się doczekać .Oczywiście Lou miał rację było strasznie ciemno i trochę się bałam , no ale powiedziałam mu ,że dam sobie radę no to dam .
Po 10 minutach zauważyłam , że ktoś mnie chyba śledzi , lecz nie miałam pewności.
-Pewnie mi się zdaję -pomyślałam .
Za bardzo się boję , chyba zadzwonię po Lou .
Wyciągnęłam telefon z torebki i wybrałam numer chłopaka .
-Louis błagam Cię wyjdź po mnie . Chyba ktoś mnie śledzi .-mówiłam przestraszona.
-Już idę .-odrzekł chłopak .
W domu chłopców .
Wszyscy siedzieli przed telewizorem i oglądali film . Z góry zbiegł Lou . Zaczął szybko się ubierać . Był bardzo przestraszony .
-Co się dzieje ?-spytał Harry .
-Ktoś śledzi Kate . Muszę po nią iść .-mówił ubierając się .
-Może jej się zdaje , dużo ludzi chodzi teraz po mieście.- wtrącił się blondyn.
-Nie , ten ktoś idzie za nią od początku jak wyszła z domu . To nie przypadek. -powiedział Louis .
-Pójść z Tobą ?-zaproponował Liam .
-Nie trzeba , dam sobie radę .-Powiedział Lou i w pośpiechu wyszedł .
W tym samym czasie .
-Louis gdzie ty jesteś ?-pytałam się w myślach.
Odwróciłam się do tyłu. Zobaczyłam mężczyznę bardzo dobrze zbudowanego . Przestraszyłam się i przyśpieszyłam .On też to zrobił . Skręciłam w jakąś uliczkę . Niestety był to zły pomysł , był to ślepy zaułek.Mężczyzna był blisko mnie.
-Czego pan chce ?-zapytałam .
Ale nie usłyszałam odpowiedzi . Rzucił się w moją stronę i chciał ukraść torebkę , w której miałam telefon i pieniądze , kilka ciuchów .
-Nie.-pomyślałam -Nie poddam się i nie oddam mu tej torebki chociaż nie jest dla mnie ważna jej zawartość .
-Puść to Kate .-rzekł grubym męskim głosem .
-Zna pan moje imię ? Kim pan jest ?-zapytałam wyrywając się .
W tym samym czasie zjawił się Lou .
-Niech ją pan puści .-powiedział wkurzony .
Zaczął zbliżać się w naszą stronę .
-Proszę .-powiedział Louis.
Wtedy mężczyzna wyciągnął nóż i przyłożył mi do gardła.
-Nie zbliżaj się , bo ją zabije , a obaj tego nie chcemy .-powiedział mężczyzna .
Rozpłakałam się . Bardzo się bałam .
-To niech pan weźmie ta torebkę i nas zostawi.-powiedziałam cicho.
Mężczyzna wziął torebkę i chciał uciec , niestety Louis tak łatwo się nie poddał i chciał mu przyłożyć .
Podbiegłam do nich . Zaczęli się bić .
-Błagam was przestańcie .-mówiłam bardziej płacząc .
W tym momencie Louis spadł na ziemię , a mężczyzna uciekł . Nie wziął nawet torebki .
Podbiegłam do Louisa . Leżał na ziemi .
-Kocham Cię najmocniej na świecie.-powiedział .
-Ja Ciebie też głuptasie .-powiedział i chciałam go przytulić , ale zobaczyłam krew .
-Louis jesteś ranny , Louis Boże to moja wina . -mówiłam płacząc .
-Powiedz Niallowoi , że to ja zjadłem jego kanapki , a nie Zayn . -mówił chłopak powoli tracąc przytomność.
-Sam mu to powiesz .Nie możesz tracić przytomności .
Podeszła do nas kobieta , która zobaczyła nas .
-Co się stało ?-zapytała przestraszona.
-Błagam niech pani dzwoni po karetkę .-prosiłam płacząc.
Kobieta w pośpiechu dzwoniła po pogotowie
-Louis mów do mnie , nie trać przytomności .-mówiłam trzymając go mocno za rękę .
-Pocałuj mnie ostatni raz .-powiedział cicho chłopak.
-Nie to nie będzie ostatni raz , nie możesz mnie zostawić .-odpowiedziałam i pocałowałam umierającego chłopaka.
-Już jadą .-powiedziała kobieta.
-Dziękuję pani .-odparłam .
Po 5 minutach.
-Louis trzymaj się zaraz tu będą .
Nagle zobaczyłam Harrego .Stał jak zamurowany .Po chwili podszedł do nas .
-Co się stało ? -pytał.
-To moja wina -zaczęłam i bardziej się rozpłakałam .
-Kate nie mów tak .-powiedział Lou .
-Ale gdyby tato mnie odwiózł nie leżałbyś tu cały w krwi.
Harry patrzył na najlepszego przyjaciela i nie wierzył w to co się stało . Zobaczyłam , że płacze , spojrzałam w na niego , a on powiedział.
-Lou ma racje to nie twoja wina .-powiedział.
Louis stracił przytomność.
-Nie , nie odchodź proszę .-mówiłam .-Gdzie ta karetka ?
Chłopak leżał cały siny na ziemi , krew była wszędzie wokół . Nie mogłam przyjąć do wiadomości ,że on może odejść.
Przyjechała karetka.
-Zabieramy go .-powiedział mężczyzna .
Wzięli Louisa na nosze i zabrali do karetki .
-Przepraszam możemy jechać z wami ?-zapytał zapłakany Harry.
-Rodzina , znajomi ? -zapytał .
-Przyjaciel i dziewczyna .-odpowiedział Harry.
Ja próbowałam coś powiedzieć , ale nie dałam rady to wszystko mnie przerosło.
Jechaliśmy do szpitala . Louis leżał nieprzytomny , nagle kobieta , która była przy nim zawołała .
-Traci my go !
Przestraszyłam się i straciłam przytomność.
_________________________________________
Pisząc miałam łzy w oczach do tego słuchałam Moments .
Trochę smutno .
Pozdrawiam x
Jezuuu mam nadzieje że Lou przeżyje. Nie uśmiercaj go, prosze ;D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ;p
Czekam na nastepny ;*
Jezuuu mam nadzieje że Lou przeżyje. Nie uśmiercaj go, proszee.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ;D
Czekam na next ;**
Uuuu matko boska ona ma przeżyć proszę. ^^
OdpowiedzUsuńI dodałam nowy rozdział !! :)
UsuńProszę cię napisz u mnie na blogu [ http://ineedthat-onething.blogspot.com/ ] czy mam cię nadal informować bo masz mnie w "blogach które polecasz" więc to chyba bez sensu i kolejny rozdział dodany :)
UsuńNiee tylko nie Lou! Mam nadzieję ,że to nic poważnego. Odcinek świetny. Czekam na kolejny , dodaj jak najszybciej. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńLou !!!!! nie możesz go uśmiercić ! ja go kocham ! <3 rozdział świetny i czekam na nn <3 [vas-happenin-zayn]
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam na nowy odcinek , gdzie pojawia się 1D! Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńOn musi żyć musi musi :) Rozdział świetny i wzruszający :*
OdpowiedzUsuńHeeej ! Kazałaś mi się powiadomić a więc to robię. Nowy rozdział u mnie http://musicjam1d.blogspot.com/ !
OdpowiedzUsuńA tak wgl. to super rozdział ! :D
[Informacja] Pojwiłsię kolejny rozdział na http://i-will-be-here-by-your-side.blog.onet.pl . Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy odcinek ; )
OdpowiedzUsuńInformuję, że na http://mrsashtomlinson.blogspot.com/ pojawił się właśnie SIÓDMY rozdział - "Jesteś tu dzisiaj, ze mną. Lepszego prezentu nie byłbym w stanie sobie nawet wyobrazić."
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do czytania i komentowania, gdyż naprawdę zależy mi na Waszych opiniach! :)
[Informacja] Pojawił się kolejny rozdział na http://i-will-be-here-by-your-side.blog.onet.pl . Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńCzytając to miałam łzy w oczach :<
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko kolajny rozdział bo musze wiedzieć z LOUISEM !! :<
I zapraszam do mnie :
http://van-ill-op.blogspot.com/
Dziękuje za komentarz u mnie ; )
OdpowiedzUsuńA ogólnie rozdział smutny ; c Dodaj następny ; P
Nowy rozdział pojawi się w sobotę , bo jak na razie nie mam czasu zbytnio na pisanie :) Pozdrawiam x
Usuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy !
OdpowiedzUsuńHeeejkaa :P No więc znów powiadamiam cię o nowym rozdziale u mnie :) http://musicjam1d.blogspot.com/ ZAPRASZAM :)
OdpowiedzUsuń